Wednesday

– Maciek w ramach zwiadu pojechał dostarczyć do warsztatu progi. Auto stoi na honorowym miejscu koło biura, całe rozebrane – tylko buda i koła. Nie wygląda to najlepiej, jeszcze sporo pracy. Nie pojedziemy na dwie fury do Krakowa. Może za dwa tygodnie dostanę Kacyka.

Cenkovice – monday

– śniadanie –tym razem we własnym zakresie, kolejny kurs na sklepik i do domu. Zadziwiająco szybko i dobrze mi się jechało. Mimo lekko niedopasowanej igły auto ładnie pracowało i ostro szło. Dopiero pod Wrocławiem jechaliśmy już po woli w korku.

Cenkovice – Saturday

Morning breakfast - two Rychliki, pushes the bread. Monsterk lends us the needle for our yesterday's problems – the first test ABD. Set the car on the grid, which delayed an hour. It gets us the owner of the house and asks if we slept in the room because I did not see the car and very worried. We explained to her, leave the car at the hotel where the rally. Very nice lady. As one of the first to move on route. First attempt to rally and touring.

Czytaj dalej →