Rally WOŚP

Impreza lepiej zorganizowana niż w zeszłym roku, jeździło mi się super i byłam „cała w skowronkach”. Udało mi się objechać kilka znacznie lepszych fur od miniaka. Na początku tor był oblodzony i przejazdy próbne były nieco zachowawcze. W miarę upływu czasu temperatura się podnosiła i zaczął pojawiać się asfalt. Pierwszy przejazd startowałam z punktu A w towarzystwie poldona z grupy 3. W 2/3 toru go dogoniłam i musiałam zwolnić i jechać za nim – na mecie zdecydowano o powtórzeniu mojego przejazdu tym razem trasę pokonałam indywidualnie. Po pierwszym przejeździe nastąpiła przerwa, którą wykorzystały subaryny na przejażdżki z chętnymi w szalonym tempie po torze oraz rajdy samochodami terenowymi wszystko w ramach Świątecznej Orkiestry. Drugi przejazd odbyłam w towarzystwie peugeota 206, który na drugim ostrym zakręcie zaliczył zaspę i dalej do mety jechałam już sama. Po zakończeniu przejazdu sędzia mnie pochwalił – za jazdę równą i szybką i poprawianie czasu. Maciek był na pomiarze czasu i sędzia odczytał 2:13 i coś tam (poprawiałam się o ponad 6 sekund) 🙂

Teraz czekam na marzec i robię listę co trzeba przygotować do startów Bąbla!

Nowy rok – równy krok

Ruszamy na spotkanie kolejnych Mini wyzwań.
Niebawem pojawi się w prasie kobiecej artykuł o „naszej pasji”.
Zielony zostanie w tym miesiącu przewietrzony na torze, a niebieski będzie prawdopodobnie jego stałym bywalcem w nadchodzącym sezonie. Rok wystartował pozytywnie – aby do wiosny!

Szerokości

Spokojnych Świąt miniaków w garażach i pełnego wrażeń Nowego Roku – sezonu 🙂
sobie i wszystkim M maniakom życzę