„Podążaj za białym królikiem.”

„(…) jak ja się dostanę do środka? (…)

– A czy ty w ogóle powinnaś wejść do środka? (…) Od tego, widzisz, właściwie wszystko się zaczyna.”

„Mój Boże, jakie wszystko jest dzisiaj dziwne. A wczoraj jeszcze żyło się zupełnie normalnie. Czy aby nocą nie zmieniono mnie w kogoś innego? Bo, prawdę mówiąc, czuję się jakoś inaczej. Ale jeśli nie jestem sobą, to w takim razie kim jestem?”

„Rozpocznij od początku… a później czytaj, póki nie dotrzesz do końca: wtedy przestań czytać.”

6 kucharek 3 auta

Zakończenie sezonu planowaliśmy na rajdzie „Noc w skansenie” z łódzką ekipą. Pobudka po czwartej, poranny serek i w drogę. Dojechaliśmy na stację benzynową po drodze mijając piękny dzwon i na tym się zakończyła nasza podróż. Z kosmiczną prędkością nieco ponad dwadzieścia dowlekliśmy się do domu. Parafrazując powiedzenie, gdzie kucharek sześć nie ma co jeść – trzy auta i żadne nie jeździ, w morowych nastrojach poszliśmy spać. W sobotę cały dzień walczyliśmy nad uruchomieniem niebieskiego przy pomocy telefonu, Adama S. i miernika – udało się. Wieczór był czerwonego.
W niedzielę nieplanowany czas znów spożytkowaliśmy na samochody i taki efekt udało się nam uzyskać:

Jesienne porządki

W naszym GT robimy porządki przed rajdem, bo od ostatniego razu nieco go zapuściliśmy 😉

Chroniczny brak czasu, na który zapadliśmy na najbliższe dwa miesiące, nie pozwala zająć się Marcosem, a tak chciałabym nim pojeździć!