Miałam dziś jechać na trening Rajdowalni ale niestety nie mogę nadwyrężać Mr Bubbla. Wiedziałam, że wymiana wózka w Amberku tuż przed wyjazdem na IMM nic dobrego nie wróży. No i stało się – okazało się że po demontażu starego nie będzie do czego przymocować nowego wózka bo ruda z tyłu zrobiła spore spustoszenie. Trzeba spawać i takie tam… Auto nie będzie gotowe przed wyjazdem no chyba, że zdecydujemy się jechać „w takim stanie” ale czy zawieszenie wytrzyma nie ma gwarancji. Tak więc wygląda na to, że Bubbles załapie się na kolejne święto miniaków. Czeka go jeszcze impreza na Dzień Dziecka, IV runda NLC, zamiana kierownicy ze sportowej na zwykłą i możemy jechać. Mam nadzieję, że da radę!
Jak by tego było mało mam poważne problemy z urlopem na Szwajcarię bo szefowi „się odwidziało”. Zaprzestałam wszelkich przygotowań w rozsypce są zakupy, pakowanie a w szczególności ja i moje nerwy.
Kategoria: Tu i tam
Świat jest wystarczający to życia jest za mało.
Charytatywny Mini-KJS
Wczoraj byliśmy na imprezie charytatywnej na rzecz Rodziny tragicznie zmarłego Sylwestra Olszewskiego.
Musze stwierdzić, że brak treningów i przerwa w rajdowaniu dały o sobie znać. Mam wrażenie, że pojechałam najgorzej jak do tej pory. Dostałam też 5 sekund kary w drugim przejeździe – nie mam pojęcia za co!
„Amber” się kończy robić
Jeszcze polerowanie i będzie super 😉
W jak wiosna
Szykuje się „miniakowy” tydzień – jutro Mr Bubbles ma trening z Rajdowalnią a w piątek wyjeżdżamy do Czech, tak żeby wyspani i spokojni stawić się w sobotę na IV. MINI Race Day.
Dzięki szczęśliwemu zrządzeniu fortuny chyba będziemy mogli przeprowadzić wymarzone Maćkowe 😉 modyfikacje i w czerwcu Bąbel będzie już „prawie” rajdową furą.
W wolnych chwilach Maciek walczy z rudą na Amberku a ja opracowałam trasę na Szwajcarię i wybrałam kempingi. SEZON CZAS ZACZĄĆ!
Koronkowa robota
Podczas gdy ja oddawałam się biciu rekordów w spalaniu jeżdżąc skorpionem na drugim stopniu szkolenia Maciek zajął się liftingiem Amberka.
Odsłonił ogrom zniszczeń…
Wszystkie ogniska zostały zneutralizowane i teraz czekają na lot of szpachla i lakierowanie. Będzie to pierwsze tak „rozległe” doświadczenie w samodzielnym malowaniu. 🙂
Bąblowi też się oberwało szlifierką.
Jak by tego było mało w Amberku przestało działać sprzęgło ale niezastąpiony WD-40 uratował sytuację. Auto musi zostać jeszcze sprawdzone pod względem mechanicznym i ruszamy! Czasu jest niewiele bo 2 maja zaczyna się pierwszy zlot potem Majówka a w czerwcu IMM.
Pssst.
W niedzielę poprowadzę teorię – mój pierwszy raz!