Trzecie w drodze

A jednak, stało się!
Zostaliśmy szczęśliwymi posiadaczami kolejnego mini. Tym razem to austin mini clubman estate. W zasadzie to nie czuję się właścicielką auta, bo jeszcze go nie widziałam na żywo, mam nadzieję, że dotrze do nas szczęśliwie w przyszłym tygodniu. Na razie uzgadniamy z Maćkiem zawiłości rejestracji na „żółte” blachy a ja szykuję się do wielkiego pucowania i oczywiście z niecierpliwością czekamy na nasze „maleństwo”.
Próbka koloru na „załączonym obrazku” 🙂

NEWS: auto w Polsce ma być w sobotę – 29 października. Maciek już zorganizował wyprawę do Tomaszowa po Clubiego. Nerwówka trwa, dla zabicia czasu przygotowaliśmy stronę poświęconą nowemu nabytkowi www.clubmanestate.pl

WLTA III

Wczoraj wzięłam udział w III rundzie Wrocławskiej Ligi Time Attack. Po raz pierwszy zawody odbyły się w sobotę i do tego rano. Bardzo odpowiada mi taka formuła bo po dwunastej już byliśmy w domu. Wszystko coraz sprawniej też funkcjonuje i mimo ponad trzydziestu aut było siedem przejazdów z pomiarem i trzy zapoznawcze. Trasa była wyjątkowo nieprzychylna miniakowi – długie proste i kilka zakrętów dziewięćdziesiątek. Jednak każdym kolejnym przejazdem poprawiałam czas i jeździło mi się coraz lepiej.

Nierafinowany cukier czyli włoska historia

W gorączce poszukiwań sprawdziłam połączenia lotnicze -nawet w obie strony 🙂 jak na zamówienie akurat była rewelacyjna promocja. Zgłosił się do nas kolega skuszony Słońcem Italii, który zaoferował swoje towarzystwo w trakcie wyprawy. Nie pozostało nam już nic innego jak napisać do właściciela i dopytać o szczegóły. Plan mieliśmy gotowy – lecimy samolotem, wracamy na kołach w wesołej ekipie. Czytaj dalej →

VII NLC

Mówiłam Maćkowi, żeby się nie nastawiał na wynik, ale on ma parcie na pucharki i nic do niego nie dociera.

Stawka aut jest nieprzewidywalna i tym razem też przyjechały nowe, silne fury. Trasa była dość szybka z kilkoma technicznymi fragmentami na rondach. Zawody przebiegały wyjątkowo sprawnie mimo licznej obsady – 55 załóg. Zajęłam czwarte miejsce w klasie i trzecie w Pucharze kobiet. Ze startujących kobiet byłam najwyżej w klasyfikacji ale ze względu na niekorzystny przelicznik musiałam zadowolić się trzecim miejscem.
Wszystko rozstrzygnie się w październiku – na ostatnich zawodach w sezonie. Czeka mnie ostra walka do końca o generalkę 😉

Time Attack II runda

Na torze było mokro po całodniowych opadach, na szczęście koło godziny szesnastej przestało padać. Było jednak tak ślisko, że miałam wrażenie jakby asfalt był pokryty cieniutką warstwą lodu. Przejechałam tylko dwa kółka zapoznania i wyraźnie czułam jak ucieka auto.
zobacz WLTA

Czytaj dalej →