Miniak w pudle

Weekend kojarzył mi się z Bożym Narodzeniem nie tylko dlatego, że spadł śnieg ale także z racji wielkiego pudła przypominającego gwiazdkowe prezenty zalegającego w garażu od piątku.

Tajemniczy karton został nadany w Wielkiej Brytanii i jest prawie miniakiem. Mam nadzieję, że pozostałe części dotrą do nas wkrótce z Holandii a w kwietniu wyjedzie z garażu Blue Denim.

Sezon garażowy

Dziwnie było w domu spędzić weekend po miesiącach zlotowych wojaży. Pojechaliśmy – zaczynając od maja, na siedemnaście zlotów, zawodów rajdowych nie licząc, jak na 6 miesięcy to niezły wynik!
W domu się bynajmniej nie nudzimy, bo Clubi przechodzi posezonowy serwis serducha z Bąblem będziemy się rozstawać i witać GT. W związku z tym dużo pracy przed nami, sezon za pasem a czasu jak na lekarstwo.

„Rasta” – cena wzrasta?

Na rajdzie zorganizowanym przez Automobilklub Ostrowski pojawiły się dwa auta, które wzbudziły kontrowersje i dyskusje wśród uczestników.
I – uczestnik przyjechał aż z Warszawy w aucie w stanie widocznym na zdjęciu i co najważniejsze z przeszło dziewięćdziesięcioletnią mamą! Dostał nagrodę specjalną i burzę braw. Ja też podziwiam i biję brawo, kosmici są w śród nas…


Czytaj dalej →

Dzikie koty, kupy i kuny

Znów zrobię odstępstwo od miniakowych tematów…
Podczas podróży do Warszawy słuchaliśmy radia a tam w katowickim programie informacyjnym podano, że zoo dostaje oferty kupna odchodów dzikich zwierząt – podobno fenomenalnie odstraszają kuny, które niszczą auta przegryzając kable itp. Nie powiem dobrze ubawiliśmy się słuchając audycji, ale nie śmiej się dziadku z cudzego wypadku.

Historia jest taka:
Czytaj dalej →

Włochy kuszą

Nowy rok szkolny przyniósł trochę zmian, co prawda do szkolnej dziatwy już się nie zaliczamy ale fluktuacje sezonowości dotyczą grafików wyjazdów. Planowany na przyszłą sobotę wyjazd na IX Paradę do Bytomia został przesunięty na 22 września, co zaburzyło cały układ, bo w tym czasie mieliśmy być w Polkowicach. Po błyskawicznej weryfikacji grafika postanowiłam jechać do Bytomia – „bo to już tradycja”, dalej planujemy zaliczyć Naroze, wyjazd do dziwnie brzmiących Dziećmorowic by sezon zakończyć z Classiccarsami w Łodzi. A skąd Włochy? Wielkie planowanie już wdrożone: wstępna trasa, rozplanowanie podróży i miejscowości towarzyszących wyprawie na IMM 2013 gotowe ale wcześniej poznamy włoskie smaki! W złości, że w domu mamy spędzić trzeci weekend pod rząd zapisałam naszą krewetkę na zlot i tak będziemy delektować się kawą w Oborach w towarzystwie Giuli i Giulietty. Forzaitalia!

Fot.: Krasik

P.S. Śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia 🙂 Uwagi rozważyłam, rewolucji nie zamierzam ale małe zmiany.