Wędkarstwo

Co nas nie zabije… Ostatnio coraz częściej obserwuję na forum wielką ignorancje nowych posiadaczy mini. Tak, posiadaczy bo mianem właścicieli ich nie nazwę. Wielka indolencja, lenistwo, brak elementarnej wiedzy i pokory to tylko, niektóre grzechy na długiej liście. Czytaj dalej →

Clubman estate

III próba i w drogę!
Zawirowania rejestracyjne i oczekiwanie na żółte blachy spowodowały, że czas na dotarcie skurczył się prawie do zera 🙂 Mam nadzieję, że wyrobimy się do Rydzyny, jednak podróż do Millau stała się nierealna. Zgodnie więc zdecydowaliśmy wziąć udział w IMM 2012. I tak pięcioletniej tradycji stało się zadość i dopełniliśmy formalności rejestracyjnych – Balatonfüred przybywamy!

„Nowy projekt”

Gwiazda Wodzisławia

Fakt sprzedaży Amberka jeszcze do mnie nie dotarł, błogo żyję ze świadomością, że nadal stoi w garażu. Mam wrażenie, że obojgu nam wygodnie udawać, że nic się nie stało i nie „poruszać drażliwego tematu”. Weryfikacja rzeczywistości może być bolesna. Będę jak Scarlett O’ Hara – pomyślę o tym jutro 😉 Teraz uwagę zaprząta nam uruchomienie clubiego i dopełnienie formalności rejestracyjnych. Cieszę się, że udało nam się wyłuskać egzemplarz w tak oryginalnym stanie. Miniaki wyjątkowo nadają się do wszelkich przeróbek i „nowych projektów”. Ja już się tym zachłysnęłam a jeżdżąc na IMMy widzieliśmy już chyba wszystkie możliwe modyfikacje, ulepszenia i udziwnienia. Chciałam miniaka takiego jak go fabryka wyprodukowała – no i mam.