W poszukiwaniu miniaka

Inżynier mechanik zajmuje się destrukcją, żeby później ciekawsze poskładać, designer ma wolne, więc wybrałam się na poszukiwanie miniaków…
Na ulicy nie udało mi się ich upolować, stało tylko takie nieboże…


Czytaj dalej →

Wydmuszka

w oczekiwaniu na uszczelki i inne pierdoły (tzn. potrzebne podzespoły do montażu front endu) trzeba było wyrwać środek 🙂

Rdzy na szczęście w newralgicznych punktach nie ma, więc można będzie zamontować oldscholowe wnętrze

Mr. Dreamer

Mamy kolejnego dobrego duszka samochodowego. Wypatrzyliśmy go na IMMie w Anglii (bynajmniej nie w mini) i 4 lata zajęło nam polowanie na „nasz” okaz i zakup. Będzie pomieszkiwał po trochu w obu miniakach, na szczęście!

Z GT są problemy i trzeba będzie mu poświęcić więcej czasu niż zakładaliśmy, tak więc kalendarz prac nieco przesunął się w przyszłość. Nie oznacza to jednak zastoju. W weekend silnik został uruchomiony i auto odpaliło, a Maciek postraszył sąsiadów osobliwym wyglądem i znajomym warkotem miniaka.