Od rana niestety deszcz nie przestawał padać, po śniadaniu w towarzystwie Francuzów z zespołu poszliśmy na wykłady dotyczące motoryzacji:
Wojciecha Krugiełki – Prowadzenie pojazdu zabytkowego w warunkach ograniczonej widoczności i Tomasza Limana – Opinia rzeczoznawcy, jako załącznik do wniosku o wpis pojazdu do ewidencji zabytków. Były mniej porywające niż w latach ubiegłych, bo bezpośrednio nie dotyczyły historii motoryzacji, których słuchałam z wielkim zainteresowaniem. Tym razem najciekawsze okazały się doświadczenia słuchaczy wykładów, którymi chętnie się dzielili.
Czytaj dalej →
Kategoria: Podróże bliższe i dalsze
Podróże bliższe i dalsze, kiedyś samochodowe dzisiaj biegowe.
XI Rajd Pojazdów Zabytkowych „Zamek w Rydzynie 2013”
Majową tradycją jest już dla nas udział w Rajdzie Pojazdów Zabytkowych w Rydzynie. W tym roku poświęciłam nawet prestiżowy rajd tatrzański, żeby znów wystartować z zamkowego dziedzińca. Rajdy w Rydzynie mają swój charakterystyczny klimat i atmosferę, uwielbiam też zapał SIMPu i ich pozytywne zakręcenie.
Wiosenna Wyprawa Classic Cars
Rozterki, którym pojechać, spowodowane bynajmniej nie nadmiarem ale obawą o kondycję samochodu trwały do późna. Wreszcie podjęliśmy decyzje – jedziemy Brązowym.
Pobudka przed piątą i w drogę.
Dystans pokonaliśmy bez niespodzianek i zgodnie z planem stawiliśmy się na miejscu zbiórki pod Hotelem Centrum.
18 dni do wyjazdu
Mniej więcej wszystko jest zaplanowane i poukładane, mimo to w tym roku pojedziemy bardziej na żywioł, chyba, że jeszcze
wszystko dopniemy. Pierwszy odcinek trasy jedziemy jak do Szwajcarii i śpimy w Regensburgu, potem kierujemy się na Austrię i nocujemy w Innsbrucku – zwiedzanie miasta, skoczni i leniuchowanie, dalej lecimy już nad Gardę (kemping mamy wybrany). Na IMMie zarejestrowałam się na Paradę po Florencji – limitowana do 100 aut, wybieramy się jeszcze do Pizzy i w mały rajd po okolicy. W drodze powrotnej pojedziemy przez Rimini i Rawennę do Wenecji – kemping jest niedaleko od miasta, może uda się nam dostać do niej tramwajem wodnym, jak nie, to zawsze zostaje wpław. Muszę go zarezerwować, ponieważ jest oblegany, resztę kempingów jedziemy na żywioł, miejsce dla jednego namiotu i miniaka powinno się znaleźć. Na początku maja zacznę układać na dywanie stertę zabieranych rzeczy, to bardzo przydatny i pomocny sposób na pakowanie, listy są już zrobione i wystarczy skolekcjonować w jednym miejscu wszystko co potrzebne, teraz pora na kupno zupek – chinek.
P.S.
Nadal nie zdecydowaliśmy, którym jedziemy, wyjdzie w praniu 😉
Testy
Jazda po „naszej” drodze testowej się udała ale tylko w jedną stronę. Niebieski z powrotem wrócił na pych. Okazało się, że temperatura osiągnęła maksimum i woleliśmy nie narażać silnika. Po drodze otrzymaliśmy ofertę pomocy, odmówiliśmy ale i tak przyjemnie się pchało widząc miny pełne zachwytów.