Motywem przewodnim biegu był Ratatouille z Remy. Przyznaję nie oglądałam i nie wiedziałam o co chodzi…
Szczurek, restauracja i kucharz do tego wzór w kuchenną kratkę…
Było ciężko – trudność polega na skompletowaniu drużyny 5-osobowej. Nasza ekipa z „nocnego Sztafetowego” miała inne plany, musieliśmy szukać trzech śmiałków do biegu po Stadionie Olimpijskim.