Prace nad „showerem” idą pełną parą. Dziś pierwsza odsłona.
Emocje obiecuję odpowiednio dawkować!
Oczywiście będzie opóźnienie – dostaliśmy info, że z obioru w sobotę nici bo było sporo pracy z demontażem. Mam tylko nadzieję, że będzie to malutki poślizg 🙂
W piątek po „nieoczekiwanym” telefonie tapicera pojechałam do Trzebnicy i odebrałam wreszcie fotele.
Kolor dobrany idealnie. Przetestowaliśmy je dzisiaj jadąc do Pierra.
Wygggooodne!
Odstawiliśmy niebieskiego. Co ma być to będzie – ja bez oporów dałam mu wolną rękę. Maciek jeszcze się waha. Artyście z wizją się nie przeszkadza.
Ciężko wyjechać 🙂 z Garażu czarodzieja tak miła atmosfera tam panuje.