i po Ptaku…
foto. Krasik
Nie mogłam się zdecydować, którym autem pojedziemy. Zwyciężył zdrowy rozsadek i względy bezpieczeństwa, ostatnie dwa wyjazdy dały mi w kość, teraz wolałam się nie stresować i sezon zakończyć na luzie. Pojechaliśmy Bąblem.
Mam siwe włosy i głód poznawania, doświadczania świata
i po Ptaku…
foto. Krasik
Nie mogłam się zdecydować, którym autem pojedziemy. Zwyciężył zdrowy rozsadek i względy bezpieczeństwa, ostatnie dwa wyjazdy dały mi w kość, teraz wolałam się nie stresować i sezon zakończyć na luzie. Pojechaliśmy Bąblem.
Tym razem nie byliśmy pierwsi, może dlatego, że nie mieliśmy najdalej…
Galeria Clubiego z www.mini.cz
Na wczesne południe mieliśmy zaplanowaną wycieczkę do elektrowni wodnej Dlouhé Stráně. To jedna z największych na świecie elektrowni szczytowo-pompowych, znajduje się w Parku Krajobrazowym Jeseníky.
Czas nieco nam się dłużył, pogoda dopisała i mogliśmy leniuchować wygrzewając się w Słońcu. Wreszcie poszliśmy na miejsce zbiórki w centrum sportu, gdzie mogliśmy podziwiać Czechów w profesjonalnych strojach, na profesjonalnych rowerach, szalejących na zboczach góry. Przyjechał nasz wycieczkowy autobus i wyruszyliśmy do elektrowni.
Rano po rochlikowym śniadaniu do rajdu wystartowaliśmy w pierwszej dwudziestce.
Trasa podzielona była na dwa etapy – 20 km i 70 km z dziwnym slalomem pomiędzy.
Czytaj dalej →