Fot. Organizator
Bo po nocy przychodzi dzień, tak po nocnym półmaratonie, rano wystartowaliśmy w kolejnym etapie Via – GP Doliny Baryczy.
Fot. Organizator
Celem było dojechanie do mety – 3 okrążenia – 54 km.
Udało się, ja nawet zaliczyłam pracę w grupetto a do tego pierwszy w karierze finisz na kresce – przegrałam 1 s.
Warunki świetne do biegania – pogoda dopisała, temperatura idealna i było sucho.
Fot. Maćko Maj
Wymagająca trasa tym razem mnie nie zaskoczyła, ale i tak łatwo nie było.
Na mecie byłam 4 kobietą i zajęłam 1 miejsce w K40. Ciesze się z wyniku.
5,4 K: 00:27:14