4 raz odbył się RunKayakBike w Wieruszowie a my dzięki szczęśliwemu trafowi mogliśmy po raz 4 wziąć udział w naszych ulubionych i jednych do tej pory zawodach TRI.
Foto. organizador
Zaplanowane w pierwotnym terminie 21 sierpnia zawody nie odbyły się z powodu ostrzeżeń dot. wezbrania rzek. Nie byliśmy na nie zgłoszeni, bo w tym terminie odbywały się zawody L’Etape Slovakia, na które pojechaliśmy. RunKayakBike przełożono na 11 września a nam udało się zapisać i wystartować!
Foto. organizador
Z powodu zapowiadanych intensywnych opadów deszczu start, metę i strefę zmian wyznaczono w namiocie obok Stadionu Sportowego w Wieruszowie.
Foto. Piotr Kołodziejczyk
Pierwszym etapem zawodów był ponad 6 km bieg, którego trasę w większości stanowiły drogi gruntowe, leśne oraz asfaltowe. Drugi etap stanowiła jazda na rowerze. 15 km trasa crossowa była bardzo wymagająca, dodatkowo utrudniały ją opady deszczu, tworzące kałuże i błoto. Trzeci etap ok. 3 km dotyczył płynięcia kajakiem rzeką Prosną. Poziom wody na rzece był wysoki, więc zawodnicy musieli szczególnie uważać na tym etapie zawodów. To właśnie na kajakach zawodnicy przekraczali linię mety.
Foto. Piotr Kołodziejczyk
Trasa rowerowa, szczególnie w środkowej części była prawdziwym wyzwaniem. W życiu nie jeździłam po takim błocie, kałużach i grząskim terenie. Raz prawie wpadłam do rowu ale udało mi się zahamować w ostatniej chwili i okupiłam to paroma siniakami. Wbiegałam z rowerem pod górki na fragmentach asfaltowych pędziłam jak wicher i nawet udało mi się wyprzedzić dwóch zawodników.
Do kajaka pobiegłam jako 2 kobieta. Rzeka była imponująca, woda wysoka a nurt silny.
Foto. organizador
W tym roku rywalizacja była zacięta i przerażała mnie ilość “profesjonalnych triatlonowców” w profi strojach z rowerami z wpiętymi butami… Trzon zawodników stanowili jednak stali bywalcy, mający zdrowe podejście do RunKayakBike. Ja nadal traktuję te zawody jak świetne wyzwanie i dobrą zabawę. W tym roku pokonanie trasy było prawdziwym “mageddonem”.
Foto. organizador
Na mecie czekało uroczyste wręczenie medali z rąk burmistrza, pogawędki ze znajomymi z czterech edycji RKB, posiłek regeneracyjny i dekoracje.
Do zobaczenia za rok, oby!