Stage Slovenia by Tour de France

Photo. Photo by Matic Klansek Velej/ Sportida

We approached L'Etape very literally and two weeks after Slovakia we went to Slovenia for a cycling race.

Lubimy pierwsze razy L’Etapebyliśmy w Czechach i teraz w Słowenii na pierwszej edycji wyścigu. Tradycyjnie przyjechaliśmy na miejsce odpowiednio wcześnie żeby wypocząć po podróży i wziąć udział w imprezach towarzyszących. W sobotę zwiedzaliśmy okolicę, odebraliśmy pakiety i wzięliśmy udział w Rajdzie Rodzinnym. Gościem specjalnym był ambasador L’Etape Slovenia Matej Mohorič.


Zawody odbywały się w Kranju i okolica nas urzekła. Piękne górskie krajobrazy, widokowe trasy i malownicze wioski tylko jeździć rowerem.


W niedzilę start był o ludzkiej – or 9:00 godzinie. Na start pojechaliśmy rowerami. Służby były gotowe, Didi był gotowy a my? To zależyja nie bardzo.


Didi nawet nas poznał i zwrócił uwagę, że widzieliśmy się na Słowacji. Spotkaliśmy też Austriaczkę, która była 3 kobietą na Kamziku i oczywiście organizatora L’Etape w Czechcach, friend from training camp.

The crowds thickened as did the atmosphere. We lined up at the end of the peloton. We took off and from the very beginning we were not able to join or create a group. Contrary to the Czech Republic and Slovakia, riding in the peloton did not function, few gave signs. Everyone rode for himself and for himself. The pace was not crazy and I was even surprised how everyone rode carefully after the warnings were marching. I was driving mine, I tried to admire the views.

Photo. Matic Klansek Velej/ Sportida

At the finish line there was a medal and non-alcoholic beer. There was nothing to eat and those arriving at the end practically got only a medal and water.


There were a lot of people on the route, significantly more than in Slovakia. They cheered strongly, especially in the village of Podblice, where was the crowds, lorry, a collage suspended on a crane and Didi. The first food point was the best stocked, but here too, we lacked gels and water bottles, dalej było tylko gorzej – there was only water left. Similarly, at the finish line, the buffet turned out to be extremely pale. This is the only drawback of the competition. Trasy oznaczone i zabezpieczone bardzo dobrze. Za każdą grupka kolarzy jechał Policjant na motorze.

Jestem zadowolona z udziału, choć znów wybrałam krótka trasę. Ze względu na odległość od Wrocławia nie planuję powrotu na L’Etape Slovenia by Tour de France.
Po zawodach pojechaliśmy do Lublany, zobaczyć i zwiedzić kolejna stolicę. Nad miastem króluje zamek ale do zwiedzania jest dosłownie kilka punktów na mapie: smoczy most, park TivoliStolica Słowenii nie zrobiła na nas żadnego wrażenia. Osobiście wolę Bratysławę i Dunaj.


W tym roku kończymy już z wyjazdowymi, etapowymi zawodami kolarskimi ale nie z krajami bałkańskimi.

Czas pobiegać!