9. Półmaraton Sowiogórski

Fot. Organizator

Victoria WZK s.a. 9. PÓŁMARATON SOWIOGÓRSKI, po dwóch latach przerwy wróciliśmy na Sowę.

Trzeci start i kolejny miesiąc odhaczony – był sierpień, maj, teraz przyszedł czas na lipiec. Zdążyłam też zapomnieć, że bieg nam się podobał i zapowiadałam walkę o poprawę czasu.
Fot. Organizator

Wystartowaliśmy z myślą przewodnią dobiec do mety. Było upalnie i słonecznie, cieszyłam się, że mamy wodę w bukłakach, choć punkty z wodą były dobrze zaopatrzone. Tradycyjnie pod górę szliśmy z Sowy zbiegałam ostrożnie. To mój najbardziej znienawidzony odcinek trasy ze wszystkich biegów. Zbiegi nie są moją mocną stroną a teraz tym bardziej uważam na „nogi”. Na pierwszym punkcie pomiarowym, gdzie trasa była w większości pod górę byłam 99 osobą, na mecie, gdzie było już w większości w dół 121. Wyprzedziły mnie 3 dziewczyny a na 5 km przed metą kolejna – byłam 10 kobietą i 5 w kategorii.

10. Półmaraton Sowiogórski w przyszłym roku, może wreszcie czas przygotować się do biegu i zawalczyć o podium?!
22K: 02:26:13 i 02:28:15 (5 K40)