Niezmiennie „gramy do końca świata i jeden dzień dużej”.
Wietrzna pogoda nie przeszkodziła w organizacji jubileuszowego 5. Nocnego Biegu Policz się z cukrzycą w Prusicach o dziwo wiatr też nie przeszkadzał w biegu, choć tego obawiałam się najbardziej. Frekwencja dopisała i biegliśmy w doborowym towarzystwie, także dawno nie widzianych biegowych znajomych
Biegłam swoim tempem i tradycyjnie nie patrzyłam za siebie, to mnie „zgubiło”. Nie wiedziałam, że mam „na plecach” dwie dziewczyny. Byłam trzecia do 100 metrów przed metą, gdzie odpaliły finisz i nie maiłam szans nawet odpowiedzieć – tak byłam zaskoczona.
Moim celem była dobra zabawa i jak zwykle bieg sercem a nie rozumem i strategią. Ostatecznie byłam 5 kobietą – trzecie miejsce przegrałam o 2 sekundy a pierwsze miejsce w kategorii przegrałam o 1 s. Takie różnice mogą rozzłościć nawet najspokojniejszego człowieka.
5K: 00:22:49 (2 K40)