RunKayakBike 2021

Raz, dwa, trzy – RunKayakBike w Wieruszowie.


Bez zdrowia, mocy i treningów! Tak w skrócie wyglądało moje przygotowanie do najważniejszych zawodów w sezonie. Pojechałam bez nadziei na cud i obronę pierwszego miejsca za to z „nerwami” jak nigdy. Czułam, że nie jestem przygotowana na tri szaleństwo.

Na miejscu powitała nas upalna pogoda (34 stopnie ciepła) i mnóstwo znajomych. Tradycyjnie liczba zawodników wynosiła 50 – wystartowały 43 osoby w tym 5 kobiet.

Na trasie biegowej było gorąco jak w piekle. W tym roku wiedziałam, że bieg nie będzie moją mocną stroną – liczyłam na rower. I nie zawiodłam się, pędziłam jakby mnie ktoś gonił i nawet stromy zjazd nie wydał mi się w tym roku tak stromy. Za to piachu wydawało mi się więcej na trasie, było wymagająco. Do kajaka wsiadałam jako pierwsza kobieta na trasie i nie powiem, że raczej sądziłam, że pierwsza będę na mecie. Na półmetku zobaczyłam, że szybko zbliża się do mnie druga kobieta (druga zawodniczka zeszłorocznych zmagań). Około 100 metrów przed metą uległam i dopłynęłam jako druga.
Fot. Organiator

Nie walczyłam, poddałam finisz. Jestem zadowolona, myślałam, że może być dużo gorzej. Czeka mnie zima na siłowni i w przyszłym roku walczę o 3 moje pierwsze miejsce!
Fot. Organizator

2019
2020