Fot. Macko Maj
Nie wierzyłam, że w tych czasach jakiś organizator podejmie trud znalezienia sposobu na rozegranie zawodów, jednak na Prusice można liczyć i 9. Edycja Prusice Biegają w nieco zmienionej formie wystartowała a my wraz z nią.
Fot. Macko Maj
W tym roku 9. Edycja składać się będzie z 4 etapów (bieg na 5 km) a klasyfikacja generalna będzie tworzona z sumy 3 z 4 najlepszych czasów uzyskanych na poszczególnych etapach w całej edycji. Na mecie każdego etapu wręczany będzie medal. Zebranie wszystkich medali pozwoli uzyskać konstrukcję składającą się z mapy Prusic wraz z 3 Wieżami.
My już mapę mamy!
Indywidualny start w ramach 1. Etapu uważam za bardzo udany. Całe 5 km udało mi się utrzymać tempo poniżej 5. Długo zastanawiała się jaką wybrać strategię i z którego miejsca wystartować. Ostatecznie zdecydowałam się na start na końcu, około minuty za wszystkimi. Goniłam stawkę i wyprzedzałam „peleton”, psychicznie to dobrze zadziałało. Na początku miałam trochę mało miejsca i utrudnione wyprzedanie ale po 2 km było już znacznie luźniej. Na pierwszych dwóch kilometrach bardzo przeszkadzał silny czołowy wiatr. Biegłam i nie myślałam i przyznam, że na ostatnim kilometrze nie dałam wszystkiego – zapas jeszcze jest. Walczę dalej – plan pozbyć się sekund i będzie dobrze!
Jestem bardzo zadowolona, bo przy tłumach jakie się pojawiły z moim kulfonem byłam 14 kobietą (10 miała czas 20:25) i 3 w kategorii!
Fot. Macko Maj
5K: 00:22:29 (3 K40) i 00:22:56