Pandemiczny rok upływa pod wezwaniem biegania na Cyprze, póki co wirtualnego ale liczymy na realną końcówkę roku w Limassol i Pafos.
Rekonwalescencji sprzyja wirtualne bieganie a ja polubiłam bieganie pod domem w swoim komfortowym tempem. Zdziwię się dopiero na linii startu jak już dopuszczą biegi i maratony się wreszcie odbędą!
Na razie nie szarżuję i wybrałam 10K, Maciej zdecydował się na półmaraton. Dostaliśmy koszulki i przecudnej urody medale, to chyba jedne z najładniejszych w naszej kolekcji.
Teraz czekamy na rozwój wypadków i luzowanie obostrzeń, tak by pod koniec roku można było wreszcie pobiec oba maratony na Cyprze!