Kalakaua Merrie Mile
W tym roku historia za każdym razem jest taka sama. Maraton gościł od początku istnienia listy, czekaliśmy tylko na zniesienie obowiązku wizowego i w tym roku się doczekaliśmy. Radośnie zarezerwowaliśmy hotel i wybuchła pandemia.
Potem, jesienią „wybuchła” mi noga, a że Maraton zawsze odbywa się w grudniu to nie było szans nawet na wirtualne 42 km. Zresztą, co to za przyjemność biegać pod domem w zimie, gdy mogło by się w cieple pod palmami.
Mila była w sam raz na mój stan. Posłuchałam sobie hawajskiej muzyki, dostałam wirtualny medal i nie rezygnuję z planów na maraton, kiedyś…