Drugie honorowe wyzwanie podjął Maciej.
Tym razem biegi należało wykonać 24 i 26 listopada.
Zastanawiałam się czy nie podjąć rękawicy, tym bardziej, że w regulaminie zapisano: „Trasę można przebyć w sposób dowolny idąc, biegnąc, czołgając się byle pokonać ją samodzielnie bez urządzeń mechanicznych (wyjątkiem są osoby niepełnosprawne, którzy mogą trasę pokonać na wózkach napędzanych siłą mięśni).” Wspólnie doszliśmy do wniosku, że 5 km na wózku to jednak sporo i nie wiadomo czy wytrzyma taką eksploatację (wózek nie ja!). W tempie spacerowym pokonuję 3 km i to wystarczy, pobiegł Maciej dwie „piątki”a ja nawet nie kibicowałam.
Zdjęcie WKB Piast