Dzień „złamasa” wypełniały mi ćwiczenia.
Ćwiczyłam z Kim Saha, zaczynałam od spokojnego Pilatesu traktując go jako rozgrzewkę, by przejść do bardziej wymagających ćwiczeń HIT
Trzecim elementem były bardziej wymagające propozycje Caroline Jordan
Na koniec rodzina przyrządów fit powiększyła się o piłkę a ja wdrożyłam ćwiczenia z Beverly Hills Dodam, że instruktora bardzo imponuje mi formą i jakością wykonywanych ćwiczeń.
P.S. Zawsze towarzyszył mi „przeszkadzacz”.