Rajdy dla Frajdy Rajd XIII – woj. opolskie

Rajd XIII – Nysa, Góry Opawskie.
Fot. Rajdy dla Frajdy


Rajd rozpoczął się przy sportowo-widowiskowej „Hali Nysa”. Wybraliśmy wariant Frajdowcy Rekreacyjni, gdzie do pokonania było 72 km z łącznym przewyższeniem ok. 700 m.


Jechało się nam bardzo przyjemnie, pogoda dopisywała, choć znów wiatr nas nie oszczędzał – zaczynam się zastawiać czy uda mi się pojechać jakiekolwiek zawody rowerowe bez jego towarzystwa.
Trasa zaskakiwała podjazdami, zjazdami i malowniczymi widokami.
Fot. Rajdy dla Frajdy

Po bufecie na około 35 km wjechaliśmy do Czech i przejeżdżaliśmy przez Zlate Hory. Wzięliśmy po batonie, ale banan byłby lepszym wyborem. W trasie posilałam się tylko żelkami mocy, muszę wypracować najwygodniejszy i korzystny dla mnie sposób odżywiania się.
Fot. Rajdy dla Frajdy

Podjazdy męczyły jak zawsze mimo to jechało mi się dobrze, tym razem kolana nie doskwierały. Szosowcem nie zostanę, ale taka jazda świetnie wzmacnia i będziemy kontynuować naszą kolarską przygodę. XIII Rajdy dla Frajdy przejechałam bez niespodzianek i na mecie zameldowaliśmy się po trzech godzinach jazdy.

TdF to nie był, jednak w tym czasie praktycznie zakończył się najsłynniejszy wyścig kolarski świata – czasówką, która wyłoniła nowego lidera – zwycięzcę, który wywalczył jeszcze koszulki najlepszego górala i najmłodszego zawodnika! My dostaliśmy po medalu i w tym roku zakończyliśmy przygodę z Frajdowcami, ale z przyjemnością wystartujemy w Rajdach dla Frajdy w przyszłym roku/ sezonie.