Fot. Prusice Biegają
Do zakończenia cyklu pozostały tylko 4 biegi.
Pogoda znów nas nie oszczędzała i zafundowała nam 26 stopni w cieniu a „słoneczna” i asfaltowa trasa skutecznie podciągała słupek w górę. Nie odstraszyło to tłumów biegaczy, którzy zjawili się na starcie w dużej większości po raz pierwszy. Chyba głód zawodów jest coraz większy, tylko czekać kiedy elita odwiedzi Prusice.
Fot. Prusice Biegają
Pobiegłam swoje, choć nadal nie mam siły na mocny finisz. Ciągle mam nadzieję, że podciągnę ten ostatni kilometr. Tradycyjne liczenie dziewczyn przede mną tym razem mi nie wyszło: na początku widziałam tylko jedną by przed 2 kilometrem zostać wyprzedzona przez drugą dziewczynę. Podświadomie wiedziałam, że z przodu powinna być jeszcze jedna – czyli stały skład. Na mecie okazało się, że miałam szczęście i tym razem „trzeciej szybkiej” nie było i ja dobiegłam jako 3 kobieta.
Utrzymuje się na drugiej pozycji w całym cyklu.
5K: 00:21:46 (3 OPEN) i 00:22:21