Tym razem wirtualnie zawitałam do Inowrocławia biegnąc w ramach Cyklu Toyota Jaworski Four Colours Grand Prix na 5 i 10 kilometrów – BLUE RUN.
Trochę potu wylałam.
Wydaje się, że „tajska pogoda” powinna mi sprzyjać a jednak nie. Jest dla mnie za gorąco, muszę popracować nad termoregulacją! Wybrałam godzinę 5:36 na start i ścieżki, które już do znudzenia przemierzam. Dobrze, że wirtualne biegi są w odwrocie, bo nie wiem ile bym jeszcze wytrzymała kółek na tej trasie. Wygoda to nie wszystko.
Przyznam, że zakładałam odrobinkę lepszy czas, ale kierowcy okazali się nieuprzejmi na drodze i musiałam czekać aż trzy auta przejadą przez drogę przecinającą moją ścieżkę. Straciłam cenne sekundy a potem musiałam jeszcze się rozpędzać. Trudno, sama sobie wybrałam trasę, choć nie liczyłam na spotkanie samochodów o tak wczesnej porze.
Nadal mam problem z finiszem i zamiast biec skupiam się na zegarku i magicznych cyferkach. Zdecydowanie wolę tradycyjny finisz z bramą, ludźmi, można wtedy więcej z siebie wykrzesać.
Do końca rywalizacji pozostało 3 dni, na razie jestem dumna z klasyfikacji, wiem, że to się zmieni ale dobrze się ogląda.
Oficjalnie rywalizację w Blue Run zakończyłam na 3 miejscu OPEN KOBIET.
10K:00:45:56