Wystartowaliśmy!
Fot. Prusice Biegają
Nie spodziewałam się, że dane nam będzie już w czerwcu pobiec w „normalnych” zawodach. Z wielkim zaskoczeniem przyjęłam informację, że powraca rywalizacja w tegorocznej edycji Prusice Biegają i to nie w formie wirtualnej. To nic, że trzeba będzie biegać dwa razy w miesiącu, że marzec jest w czerwcu – najgorsze, że jestem nieprzygotowana, rozleniwiona bieganiem pod domem i wirtualną formułą zawodów.
Fot. Prusice Biegają
Z uwagą przeczytaliśmy wszystkie informacje i zmiany jakie wprowadzono w związku z obostrzeniami.
BRAK WSPÓLNEGO STARTU. Zawodnicy mogą wystartować wspólnie (zachowując min. 2 m odległości od siebie lub w maseczce) lub indywidualnie. Start zawodników będzie możliwy w godzinach 9:30 – 10:00. Wyniki będą mierzone na podstawie czasu netto (od momentu przekroczenia linii startu)
⛔️ drugie okrążenie nie będzie punktowane
⛔️ posiłek regeneracyjny dla uczestników nie będzie wydawany
LIMIT UCZESTNIKÓW: 150 osób
Zdenerwowana bardziej niż kiedykolwiek odbierałam numer startowy. Wszyscy stali zachowując dystans i każdy zachowywał się bardzo odpowiedzialnie. Na starcie nie było ścisku, dystans pokonaliśmy razem ale osobno. Wystartowało ponad 110 osób, dużo biegaczy jest spragnionych rywalizacji, ja za nią nie tęsknię i bardzo obawiałam się tego biegu.
Fot. Prusice Biegają
Pobiegłam ile pary, a zostało jej w ograniczonej ilości po sobotnim wirtualnym wyzwaniu na 8km. Od startu ustaliła się kolejność kobiet, byłam 4. Nie goniłam, bo dziewczyny były poza moim zasięgiem, biegłam swoim tempem, chciałam jedynie pobiec poniżej 22 minut i to mi się udało. Na mecie okazało się nawet, że pobiegłam najszybciej z dotychczasowych etapów.
Fot. Prusice Biegają
Niewiele, kilka sekund a cieszy i chcę więcej to znaczy szybciej. Tempa może nie podkręcę bo już za 13 dni kolejny (kwietniowy) etap! Tradycyjnie pobiegliśmy drugie okrążenie i byliśmy nielicznymi, którzy to zrobili, brak dodatkowych punktów skutecznie zniechęciło biegaczy do kolejnych 5 km.
5K: 00:21:52 i 00:22:30