La participation au semi-marathon de Białystok me tente depuis longtemps.
La raison en était l'image de la sculpture du jardin du Palais Branicki sur la médaille, qui de 5 années (Kallisto, Flore, Bachus, votre) ils choisissent les coureurs en votant. Logistiquement, cependant, le voyage vers le semi-marathon de Wroclaw au Portugal est plus proche que de Białystok, donc je n'ai regardé les images gagnantes qu'à distance. W tym roku, quand tout “se tenait sur sa tête” Je pouvais réaliser mon rêve de course et sentir le poids d'Akteon sur mon cou.
Organizatorzy przygotowali kilka wariantów pakietów, należało przebiec dystans 21 km i 100 m (dystans półmaratonu to 21 km 97,5m, przyjęto zaokrąglenie), jednorazowo lub w 3 ratach, w ciągu 3 dowolnych dni między 8-24 Mai. Po biegu należało przesłać wynik biegu zawierający zdjęcie lub zrzut ekranu z aplikacji biegowej do specjalnego formularza na www.bialystokpolmaraton.pl
Wyniki były skrupulatnie weryfikowane, systematycznie publikowane by na koniec ogłosić zwycięzców.
Formuła wirtualna w tym wypadku nie wykluczyła walki o nagrody i podium. Rywalizacja w takiej formule do mnie nie przemawia i wirtualne zawody traktuję bardziej jako “fun run”, choć przyznam, że w tym wypadku oboje podjęliśmy wyzwanie i staraliśmy się w dobrym tempie pokonać trasę.
Je dois admettre, że organizatorzy włożyli w organizację masę pracy i serca. Można zrobić wirtualny bieg z atmosferą zawodów, czuliśmy się absolutnie “zaopiekowani i dopieszczeni”. Information, relacje i pakiet, który otrzymaliśmy sprawił nam ogromną satysfakcję. Dostaliśmy podziękowania, kartkę z ręcznie wypisanym imieniem, bardzo to miłe i pokazuje, że komuś zależy, że się da, że nie tylko kasa się liczy. Organizatorzy ujęli nas tym podejściem i pójdziemy za nimi w niejeden bieg. Takich ludzi warto wspierać!
I słowo wyjaśnienia oficjalnie zgłoszony był Maciej, ja w tym czasie biegłam “maraton w Norwegii”. To kolejny plus wirtualnych zawodów – wystarczy zgłoszenie jednej osoby – można razem pobiec i cieszyć się medalem.