Zauroczeni Krainą Uśmiechu zdecydowaliśmy się na dwa wirtualne biegi, by choć trochę ocieplić grudniowy klimat w Polsce.
Fot. Macko Maj
Wirtualne biegi w Tajlandii wyglądają tak jak w Polsce, zapisujesz się na internetowym portalu biegów (odpowiednik naszego Datasportu) i opłacasz udział. Elektronicznie dostajesz potwierdzenie i numer startowy.
Biegniesz dany dystans i go potwierdzasz poprzez Garmin Connect, Nike Run, Runtastic, Endomondo, Strava itp. Otrzymujesz potwierdzenie i czekasz na medal i koszulkę, które zostaną wysłane pod wskazany adres w Tajlandii. Mamy to szczęście, że możemy podać adres w Bangkoku, gdzie nasze biegowe trofea będą czekały na nas i naszą kolejną wizytę.
Jest jednak kilka zasadniczych różnic między tajskimi a rodzimymi wirtualnymi biegami: są znacząco tańsze, w pakiecie jest przecudnej urody (u nas niespotykana) koszulka i równie piękny i oryginalny medal.
Ilość biegów, dystansów jest oszałamiająca, my nie mogliśmy oprzeć się dwóm, przed nami jeszcze wirtualny maraton…