Raz, dwa, trzy Mikołajki!
Dwa medale i nagroda w 8. Bieg w poszukiwaniu Św. Mikołaja.
Bardzo oryginalnie przygotowane trofea i medale, których wzór został wyłoniony w głosowaniu.
Trzeci bieg podczas weekendu zafundowaliśmy sobie w Prusicach. Cały czas byłam przekonana, że start biegu zaplanowany jest na przedpołudnie. Moje zaskoczenie było spore, kiedy uświadomiłam sobie, że start jest o godzinie 14 (myślałam, że późna pora biegu spowodowana jest jarmarkiem). To dość znacząco popsuło nam plany na niedzielę, ale z biegu nie zamierzaliśmy rezygnować! Najwyższy był czas odwiedzić Prusice. Pojechaliśmy i szybko przekonaliśmy się, że to nie te same, żyjące biegiem, tryskające energią miasteczko. Było cicho, a nawet ponuro, ludzi i jarmarku nie było.
Spotkaliśmy mnóstwo biegaczy, z którymi widzieliśmy się w sobotnich biegach, znaczy wszystko w normie – biegowych wariatów jest więcej. Wystartowaliśmy z rynku i ścigając się z wiatrem pokonaliśmy tradycyjną trasę 5 km. Bardzo się cieszyłam, że na koniec został nam najkrótszy dystans. O ile na asfalcie jakoś mi się biegło, to na kostce brukowej wyraźnie odczuwałam pokonane 20 km.
Tym razem zdecydowaliśmy się czekać na dekorację – znów zajęłam 2 miejsce w kategorii i byłam 8 kobietą na mecie (a podobno nic dwa razy się nie zdarza). Czekanie umiliły nam serwowane pyszne, domowej roboty pierogi, barszczyk i gorąca herbata.
Fot. 8. Bieg w poszukiwaniu Św. Mikołaja
Szkoda, że coś dziwnego w tym roku stało się z tą pełną energii, biegową i sportową gminą. Mam nadzieję, że za rok znów będzie po staremu.
5K: 00:22:37 (K40 2) i 00:23:46