Fot. Sklep Biegacza
Organizowana przez Sklep Biegacza Najszybsza dycha w życiu jest „szalonym” biegiem wykorzystującym dodatkową godzinę ze zmiany czasu.
Mam wrażenie, że tłumek jest coraz większy, a impreza coraz popularniejsza. W tym roku dla nas było to czwarte spotkanie z wariatami biegowymi. Nie powiem, ciężko jest wstać przed 1 w nocy, ale my zmobilizowaliśmy się i stawiliśmy na czas. Nagrodą było spotkanie ze znajomymi.
Wystartowaliśmy bez rozgrzewki, bo biegaczy w sklepie rozgrzewały promocje i zakupy butów. My zaszaleliśmy na innej promocji Halloween i kupiliśmy kolejne uzbrojenie.
Pogoda nas rozpieszcza w tym roku i było bardzo ciepło jak na noc pod koniec października. Tradycyjnie ubrałam się za ciepło.
Pobiegliśmy na rynek, gdzie pod pręgierzem mieliśmy przystanek na zdjęcie. Nieoczekiwanie balujący w knajpach i spacerujący dołączali do wspólnego zdjęcia. Potem już było spokojniej tylko nieliczni nas dopingowali i kibicowali. Na mecie byliśmy chwilę po drugiej. W przyszłym roku będzie jubileusz naszej 5 Najszybszej dychy w życiu i mam nadzieję, że już ostatniej.
