XIII Osobowicka Ósemka

XIII Osobowicka Ósemka po prostu 8 km – 2 pętle w Lesie Osobowickim.
fot. Osobowicka Ósemka


Dzień wcześniej padał deszcz i odbył się pierwszy bieg z cyklu CityTrail. My po raz kolejny odpuszczamy udział w cyklu, bo terminy biegów niepodpasowały.
Za to w niedzielę mogliśmy nadrobić zaległości w Lesie Osobowickim na kameralnych zawodach organizowanych przez Radę Osiedla Osobowice – Rędzin. Plusy to świecące słońce i brak opłaty startowej.
fot. Osobowicka Ósemka

Limit 200 osób przy zapisach został wyczerpany ale pobiegliśmy w mniej licznym gronie. Pomiaru czasu nie było, organizatorzy spisywali numery w kolejności przekraczania mety.
Biegłam jak zwykle na ile się czułam, zupełnie bez presji. Pierwsze dwa kilometry zaskoczyły mnie zimnym powietrzem i kłopotami z oddychaniem, jak ja uwielbiam biegać kiedy jest 30 na plusie! Koło trzeciego kilometra mięsie nieco się rozgrzały i wróciłam do żywych. Ciekawie było obserwować walkę rywalek. Trzymały się za moimi plecami do 6 km potem odpaliły wrotki i pognały do mety. Nie miałam ochoty wypluwać płuc i je gonić, bezpiecznie dobiegłam na 3 miejscu. Miło było usłyszeć od nich, że byłam dobrym zającem i rozprowadziłam im bieg. No cóż, nie pierwszy to już raz, widać nadaję się na rozprowadzającą…

Tak, czy siak dwa medale wpadły i jestem zadowolona. Co do organizacji, to bieg przeprowadzono sprawnie. Na mecie czekał medal, woda, jabłko/ batonik. Wojskowy dryl pozwolił szybko przeprowadzić losowanie, jednak na wręczanie medali za bieg trzeba było poczekać i zmarznąć.
Osobowicka Ósemka to dobry bieg na rozpoczęcie przygody z bieganiem, a dla „łowców czasu” idealne zawody bez kalkulacji i stresu, takie niedzielne spotkanie i bieganie z podziwianiem coraz bardziej jesiennego oblicza lasku.