Zastanawiałam się nad udziałem w Półmaratonie Szlakiem Riese. Mało nam było sobotniego biegania, pogoda wreszcie zrobiła się majowa więc zdecydowaliśmy się na oficjalny trening po trasie biegu.
Fot. Mariusz
Na trening stawiła się zacna grupa biegaczy, raczej ultrasów bo opowiadania o 100 km w górach dominowały podczas biegu. Wystartowaliśmy z Głuszycy (ul.Leśna) i tak sobie prawie 10 km podbiegliśmy przez Osówkę, Kasyno by wreszcie zaliczyć 3 km zbiegu do Włodarza. Uratowała nas brama a raczej jej zamknięcie. Kolegialnie zdecydowaliśmy wracać i 3 km mieliśmy darowane.
Zgodnie z zapowiedziami organizatora trasa jest trudniejsza niż w Jedlinie. Na trasie jest kilka „niespodzianek”.
Fot. Mariusz
Było ciekawie, dobry trening w świetnym towarzystwie zrobiony – czego chcieć więcej.
Wracając spotykaliśmy mniejsze, większe grypy i pojedynczych biegaczy – ruszali na trasę. Z racji temperatury cieszyłam się, że my wystartowaliśmy o godzinie 9 i przed południem już kończyliśmy.
Fot. WRC
Bieg polecam „tylko dla orłów”, dla tych co nie biegli, warto poznać nową trasę. My chętnie wybierzemy się na kolejne treningi, wycieczki biegowe po Górach Sowich, zawody niekoniecznie, bo to jednak zupełnie inne bieganie.