Co robi biegacz w Walentynki? Kupuje bieg maratoński!
Dziwny jest ten rok, upływa pod znakiem nieoczekiwanej zmiany planów.
Zaczęło się od zamiany w Afryce, teraz przyszła kolej na Azję Południowo Wschodnią, z której robiła się Europa. Wszystko przez Walentynki i promocję w postaci drugiego pakietu 50% taniej, choć główną przyczyną była rezygnacja tajlandzkich organizatorów z rozgrywania dystansu maratońskiego. Plany wzięły w łeb a my przeszukiwaliśmy listę „naszych maratonów” w poszukiwaniu tych z odpowiednia datą, palec jeździł po mapie, a kursor w poszukiwaniu biletów lotniczych no i znaleźliśmy.
Lubię biegać we Francji i cieszę się, że w tym roku nie ominiemy tego kraju, choć się na to zapowiadało, a maraton już od dawna gościł na liście „do przebiegnięcia”.
Czasem tak bywa, że plany trzeba zmieniać, dostosowywać się do nowej rzeczywistości, przy okazji posiedliśmy bardzo ważną informację – mamy kwalifikację! Pora przyjrzeć planom na 2020 rok, który zapowiada się równie „nieoczekiwanie”.