Niespodziewanie w listopadzie zrobiło się zimno a nawet mroźnie.
Ja ciepło i wilgotnolubna cierpiałam. Mroźne powietrze drążyło mi płuca, mięśnie nie pracowały tak ja w przyjemnym cieple, ale co zrobić trzeba biegać, jak się zapisuje na zimowy cykl.
Miałam wrażenie, że ludzi jest mniej niż w październiku, a wystartowało o 80 osób więcej!
Pobiegłam podobnie jak w 1 biegu na końcu I grupy, czas poniżej 22 minut „brałam w ciemno”.
Fot. Paweł Mazurczak
I tyle udało się pobiec, choć bieg do przyjemnych nie należał. Postaram się powalczyć z sobą i utrzymać w kolejnych biegach wyniki na takim poziomie, wtedy wygrana kategorii powinna być realna.
Fot. Paweł Mazurczak
5K: 00:21:42 (I K40) i 00:22:01