Miał być bieg Charytatywny ale szaleństwo z zapisami i konieczność skompletowania drużyny nas zniechęciła. Kolega podpowiedział bieg w tym samym czasie: blisko domu, mało uczestników i wpisowe za 10 zł. Czego chcieć więcej?
10 k w Parku Południowym było na dokładkę do zawodów nordic walking i III FINAŁU AKADEMII ZDROWIA SANTANDERA. Piknikowa atmosfera, dobra pogoda i wyszedł z tego udany start.
Biegacze wystartowali ostatni. Szalone i pokręcone 4 kółka nie zachęcały, ale jakoś trzeba było wybiegać te 10 kilometrów.
Już po 500m wyszłam na prowadzenie i utrzymałam je do mety. Dwa pierwsze kółka biegło mi się nieźle z trzecim było już gorzej a na czwartym miałam już wszystkiego dość, byle do mety.
Byłam pierwsza i bardzo zadowolona.
Na uczestników czekały masaże, posiłek regeneracyjny, ciastko i kawa/herbata do wyboru.
Czekaliśmy do końca, bo biegaczom jako ostatnim wręczano nagrody i okazało się, że nie ma klasyfikacji OPEN tylko wiekowa. Ja to mam pecha, ale w swojej kategorii byłam i tak pierwsza więc zaliczyłam podium.
10K 00:45:20 i 00:45:31 (1 OPEN K)