Najładniejsze na Motoclassic Wrocław 2018 były kwiaty na ekspozycji Alpine
W tym roku byliśmy i nie byliśmy „na największym święcie motoryzacji” w Topaczu. Wyjechaliśmy z garażu Miniakiem, ale tylko po to by odstawić na wystawę Discovery. Z okazji 70 rocznicy marki zaprezentowano przekrój modeli i nasz samochód miał swój kawałek trawnika.
Byliśmy „przelotem” ale i tak widoczny był znaczny ukłon w stronę salonów/ dilerów samochodowych. To nie jest wystawa zabytkowych pojazdów a salon samochodowy.
Najładniejszą ekspozycję przygotowało Alpine, piękna aranżacja miejsca i najciekawsze samochody.
Reszta ginęła w odmętach snopków słomy.
Tłumy zwiedzających łykną wszystko, ważne, że można się wystroić i z nadęta miną przejeżdżać wśród ludzi siedząc na karoserii Mercedesa cabrio.