Champs Elysees,,fr,saloni,,pl,Disneyland Paris Half Marathon,,pl,Tiger doveva essere un'anatra zoppa ed è venuto debole,,pl,e tuttavia in questa gara è stato magia,,pl,una sorgente video di metil,,pl,10K magico Disneyland Paris,,pl,dove abbiamo perso le informazioni,,pl,che la gara non è in tempo,,pl,unico limite,,pl,Magia Run Weekend w Disneyland® Paris,,en,Epizod,,bg,Come la saga di "Star Wars" è cresciuta e siamo arrivati ​​episodi,,pl,Nell'ultimo anno sono stati,,pl,e così come ho promesso di quest'anno,,pl,corse,,pl,E di nuovo, posso promettere,,pl,che non è la fine,,pl – salony

Ostatnio nie mamy szczęścia, jak zwykle wypatrywaliśmy Mini na drodze i żadnego nie dostrzegliśmy.

Pocieszeniem okazałą się nasza paryska tradycja spaceru po salonach samochodowych przy Champs-Élysées.

Tym razem Mercedes się remontował, więc zostały do obejrzenia nam tylko francuzy i Toyota. Rodzime marki miały czym się pochwalić, japońce wypadły blado.

Ogólnym tegorocznym trendem jesieni w paryskich salonach jest wystawianie samochodów znanych zawodników, nas jednak urzekły koncepty.

Nie mogliśmy oderwać wzroku od Peugeota i Citroëna, linie nadwozia, wykonanie, innowacje. Wszystko połączone w zgrabną całość, gdzie można z łatwością odnaleźć nawiązania do historii marki. Nie pozostaje nic innego jak zachwyt.

Renault wygląda jak biedy kuzyn zerkający z zazdrością z drugiej strony ulicy. Nawet możliwość zrobienie sobie zdjęcia w oryginalnym bolidzie F1 nie osłodziła rozczarowania ekspozycją.

A Toyota jak to Toyota. “Jeździ” w rajdach.

Albo będzie…