Kraina uśmiechu motoryzacyjnie,,zh-CN,Khmer Lexus,,en,Cambodia surprised me,,pl,crossing the border with Thailand was like stepping into another world,,pl,limit,,bs,meters away,,pl,unimaginable poverty,,pl,and in tourist towns lokalsi crash Lexusami,,pl,The movement is right-handed, and is generally,,pl,main asphalt road,,pl,the rest is whipped,,pl,red earth,,pl,In the cities, on the streets of the piston is dispute,,pl,also prevail scooters,,pl,motory i tuk tuki,,bg,Awesome buses and coaches,,pl,Petrol stations are everywhere,,pl,you can choose a variant of the bottle,,pl,red label,,en,Bacardi,,en,Pepsi,,en,what you prefer,,pl,Cambodian roads,,pl,holes are cleverly covered plates,,pl,Due to the state of the roads are tuk tuk,,pl,more swanky,,pl,than in Thailand,,pl,Angkor complex after the traditional ride,,pl

W Tajlandii Miniaków nie widzieliśmy ale i tak nie mogliśmy pozostać obojętni wobec tego, co jeździ po drogach.

Chyba zaczynam dostrzegać pewną prawidłowość, im gorsze warunki klimatyczne, stan dróg tym więcej Toyot na drodze. W Bangkoku niepodzielnie królowała japońska marka, a co jest ogromnym zaskoczeniem – w biednej Kambodży rządził na drodze “wypasiony” Lexus. Co kraj to obyczaj.

W Tajlandii ruch jest lewostronny i auto ma zawsze pierwszeństwo, nawet na pasach i zielonym dla pieszych. Jakich pieszych? W BKK wszyscy się poruszają na skuterach, motorach, tuk tukami, samochodami, taksówkami, autobusami. Pieszy to desperat i takich nie ma. Zresztą, nie ma też chodników, a jak są to zajęte przez “restauracje”.

Miejska dżungla to najlepsze określenie tego co dzieje się na drogach.

Korki są zawsze i wszędzie, nawet na pięciopasmowych autostradach.

Turyści wożeni są 9 osobowymi japońcami na gaz.

Najczęściej spotykanym typem nadwozia jest pickup w zabudowie, załadowany towarem po horyzont.

Lokalne smaczki.

“Wypasione garaże”