is a show, not a race…
czyli jak przypadkiem znaleźć się w centrum historycznego show, poczuć porządne, wysokooktanowe spaliny, usłyszeć perełki, tfu motoryzacyjne potwory i zobaczyć co robią z asfaltem.
I have gray hair hunger and learning, experiencing the world
is a show, not a race…
czyli jak przypadkiem znaleźć się w centrum historycznego show, poczuć porządne, wysokooktanowe spaliny, usłyszeć perełki, tfu motoryzacyjne potwory i zobaczyć co robią z asfaltem.
To nie prowokacja, to nasze subiektywne wrażenia po wizycie – dwudniowej, na Concorso d’Eleganza Villa d’Este. Sobota to kompletny niewypał, niedziela miała zrekompensować rozczarowanie a było tylko drobinę mniejsze…
W tym roku minęła 90 anniversary 1000 km wyścigu przez Włochy. Start tradycyjnie jest w Bresci, Then the crew going through Verona,,pl,Vicenzę,,en,Padua,,pl,Modena,,pl,Perugię,,en,wall,,lt,Rome,,pl,Parma,,pl,Mantovę,,it,after three days to return to Brescia,,pl,ie not for the dog sausage,,pl, Vicenzę, Padwę, Modenę, Perugię, Sienę, Rzym, Parmę, Mantovę, by po trzech dniach powrócić do Brescii.
czyli nie dla psa kiełbasa.