Dwa biegi jednego dnia, czy to już jest szaleństwo?
Fotografija: Kreator wspomnień
Wystartował cykl CITY TRAIL czyli 6 biegów na 5K w lesie Osobowickim. Szczęśliwie ukończyliśmy cały cykl w zeszłym sezonie i chcieliśmy wystartować i w tym. Znana trasa, reguły, biega się ja “u siebie za płotem”.
Pierwszy bieg nieco rozczarował, po pierwsze nie było wspólnej rozgrzewki, czy organizatorzy zapomnieli o tym miłym akcencie przed biegiem? Težko je, to nie największa bolączka, w tym roku debiutantów była podobna ilość do zeszłego sezonu i nie jestem pewna czy to za ich sprawą, ale pierwsze 2 kilometry biegło się fatalnie. Na leśnych ścieżkach było bardzo wąsko – dziwne wcześniej mi to nie przeszkadzało. Miałam duże problemy z wyprzedzaniem, pozdrawiam facetów z szerokimi barami biegnącymi środkiem ścieżki.
Fotografija: Kreator wspomnień
Upam, da, że w następnym biegu będzie mniej ludzi – teraz wystartowało prawie 450 ljudje.
5K: 00:21:27 (2 K40) v 00:22:07
11 godzina jeden bieg a o 17 kolejny – tym razem 10 kilometrów po górkach.
3. Gogen Bieg Trzech Wzgórz, którego trasa przebiega pod naszym domem, jak mogłam odmówić sobie takiego biegu!
Biegliśmy w zeszłym roku, wystartowaliśmy i w tym. W pakiecie była pomarańczowa koszulka, więc w parku zaroiło się od “pomarańczaków”. Biegło się całkiem nieźle, choć czułam w nogach poranne 5 km. Słabłam na podbiegach, przed ostatnią górką, na schodach wyprzedziła mnie dziewczyna, nie nawiązałam wali i tak straciłam 3 miejsce w open. 1 miejsce w K40 nie było pociechą, bo nie było nagród w kategoriach. Poczułam się lepiej, kiedy okazało się, że na podium były same K20, ja straciłam 8 sekund do trzeciej zawodniczki, a druga K40 traciła do mnie 10 minut.
Poprawa czasu o 5 minut też” nie w kij dmuchał”. Maciek tym razem okazał się szybszy ode mnie.
10K: 00:45:42 v 00:45:55 (1 K40)