Było ciężko – trudność polega na skompletowaniu drużyny 5-osobowej. Nasza ekipa z “nocnego Sztafetowego” miała inne plany, musieliśmy szukać trzech śmiałków do biegu po Stadionie Olimpijskim.
Złamaliśmy wszystkie zasady “przed maratonem”. Byle co jedliśmy, spaliśmy może z 3 godziny dzień przed, większość czasu przesiedzieliśmy w niewygodnej pozycji ale to był niezapomniany bieg.