Runway Run, WPT i PRW

W weekend byliśmy zabiegani: dwa dni – trzy biegi.

fot. budflyer.blog.hu

Przypadki chodzą po ludziach i start w biegu Runway (13R/31L) Run Budapest Liszt Ferenc był takim przypadkiem.
Plan na te dni był podobny do zeszłorocznego: sobota start w WPT w niedzielę Bieg Radia Wrocław w Parku Grabiszyńskim, bo pod domem.
W biegach wystartował Maciej, ja pojechałam w delegację do Budapesztu walczyć drużynowo o trofeum najszybszego lotniska.

Po całym piątkowym popołudniu w samochodzie, w sobotę rano o godzinie 11 bieganie po pasie startowym w pełnym Słońcu łatwe nie było.

fot. budflyer.blog.hu

10 kilometrowa trasa wydawała mi się dłuższa, niczym półmaraton. W koło nic tylko trawa, beton i drgające powietrze od gorąca. Dobiegłam (chyba) jako 4 kobieta, oficjalnych wyników jeszcze nie ma, drużynowo zajęliśmy 1 miejsce.

Obowiązkowo trzeba było biec w koszulce biegu, to była przepustka na drogę startową.

Po biegu i wręczeniu nagród była impreza na tarasie widokowym.

Bieg był organizowany po raz 4, ale było trochę bałaganu, Pro – Run lepiej u nas biegi ogarnia.

Maciek w tym czasie walczył z podobnym upałem we Wrocławskim Parku Technologicznym, a w niedzielę gdy ja wracałam biegał pod domem z Polskim Radiem Wrocław pod hasłem: Sportowo-muzyczne zakończenie sezonu wakacyjnego.

fot. PRW

10K: 00:45:4x
7K: 00:34:33
5K: 00:23:09