Tyle słyszeliśmy o wystawie w Policach, wreszcie udało nam się na nią pojechać.
Na miejsce kierowały nas drogowskazy, a terenem wystawy okazał się mały parczek koło rynku. Bardzo mały!
Z wystawianych samochodów urzekły mnie Aero i Jaguar.
Nie musze dodawać, że w większością widzieliśmy się wczoraj w Ratiboricach. Były też prawdziwe czeskie perełki.
Jednoślady i inne wynalazki.
Polaków jak na lokalną wystawę było dużo, niezwodne DKL ze swoimi Audicami 80, weterańska ekipa do której się przyłączyliśmy i legnicka, z którą gawędziliśmy.
Wystawa bardzo lokalna i chyba bym żałowała, gdybym się na nią wybrała z Wrocławia, a tak z Nachodu mieliśmy 20 km i ciekawie spędzony weekend pośród czeskiej motoryzacji. Zupełnie inny klimat, ciekawe vozidla. Dłuższej eskapady jednak nie polecam.