bazą XII Międzynarodowego Rajdu Pojazdów Zabytkowych IKAR był Pałac Wojanów.
Piękne pałace, auta i pogoda czego chcieć więcej.
Wyjechaliśmy z Wrocławia wcześnie rano, już o 6.00 rano było 20 stupňov, temperatura zapowiadała, że to będzie ciężki dzień dla samochodów. Na miejsce dotarliśmy w planowanym czasie, na drodze był spory ruch, zaczęły się wakacje.
Pałac i zabudowania gospodarskie stanowiły niepowtarzalną scenerię do tego klimatyczna muzyka i znajome towarzystwo tak nas nastroiło, że postanowiliśmy pojechać rajd wyluzowani, bez walki o cokolwiek. Nawet planowaliśmy odpuścić próby jeśli byłby zbyt wymagające.
Młody i prężnie rozwijający się Klub “czwórek”.
Tradycyjnie Rajd rozpoczął się krótką odprawą i prezentacją pojazdów.
Po odprawie ruszyliśmy na trasę.
Pierwszym przystankiem był Zamek Karpniki.
Ukázalo sa,, że do kart drogowych zbieramy pieczątki z naszych “przystanków”. Trasa była malownicza a widoki niezrównane.
Leśny Bank Genów uraczył nas testem, zadaniem i prezentacją. Wszystko proste, łatwe i przyjemne.
Pałac Staniszów i kolejna próba oraz test.
Kontrolowany chaos na parkingu.
Dom Gerarda Hauptmana, Huta “Julia”, gdzie dotarliśmy jako pierwsi pozwoliły odetchnąć od upału.
Spokojný, na jeleniogórski rynek wyruszyliśmy prawie na końcu.
Po drodze z przystankiem na próbę sportową i pieczątkę z Pałacu Pakoszów.
W Jeleniej Górze głodni zjedliśmy obiad i oglądaliśmy “historyczny mecz”.
Zainteresowanie samochodami było małe, ale tego się spodziewaliśmy.
Czas spożytkowaliśmy na drobne naprawy.
Odwiedził nas też lokalny Mini.
Niespiesznie w asyście Policji wróciliśmy do Wojanowa, skorzystaliśmy z odnowy biologicznej i poszliśmy balować a III miejsce samo jakoś tak wyszło.