Najwyższa pora na MUSEO STORICO ALFA ROMEO, czyli ojca i matkę tego, co najpiękniejsze w motoryzacji.
Estetyczna uczta była ogromna, dlatego na początek kilka „planów ogólnych” i informacji a poszczególne sale zostaną rozebrane na części pierwsze w osobnych wpisach.
Muzeum jest blisko a za razem daleko od Mediolanu. Dojechać komunikacją zbiorową – powiedzmy, że jest łatwo – jeździ autobus, ale do samego Muzeum trzeba od przystanku dojść około 1,5 km drogą bez chodnika. Nic przyjemnego. Samochodem jest o niebo łatwiej, do tego „przed” jest darmowy parking. Samo muzeum „nie rzuca się w oczy” i jest połączone z salonem sprzedaży i byłą fabryką.
Po ponownym otwarciu w ubiegłym roku trąci świeżością. Podzielone jest na tematyczne sale, samochodów nie ma przytłaczającej ilości ale, te które można oglądać w zupełności wystarczą.
Przedstawiona jest historia marki, logo i „inna działalność”.
„Staruszków” nie ma za dużo.
Są egzemplarze „przejściowe”
i wstrząsające!
Oczywiście duża ekspozycja „wyścigówek”, bardzo dynamicznie przedstawiona.
Na koniec czekają wrażenia z okularami 3D i kino 4D, włoska kawa w barze i kupno nowej Alfy w salonie.
Mimo trudności logistycznych z dotarciem i zadziwiająco małej reklamy/informacji o Muzeum stanowczo polecam, bo jest co podziwiać. A teraz zapraszam na wycieczkę po włoskich kształtach…