Rallye – Dvůr Králové n. L.

Start do pierwszego etapu

dla nas przypadł na godzinę 11. Na trasie dość szybko dopadliśmy załogi, które startowały wcześniej i w kolorowym ogonku przemieszczaliśmy się od pkt do pkt.

Piękne były Okoliczności przyrody,

zabytki industrialne i duchowe.

Pytania na trasie były dla nas wielką zagadką.

Pierwszy etap zakończyliśmy obiadem i integracją przy “świczkowym”. Drugi etap był równie ciekawy.

Zadania i trasa nie nużyła – jechało się z przyjemnością.

Rajd zakończyliśmy na lotnisku.

Na uroczyste zakończenie przyjechaliśmy na miejsce porannej zbiórki. Nawet nie wiem kiedy zrobiła się godzina 19, wszyscy byli zadowoleni a zmęczenia rajdem nie odnotowałam.

I cóż mogę dodać, warto było przyjechać, pojechać i pooglądać.
Już szykujemy się na letnią edycję, bo zakończenie sezonu 2016 musowo na “Než vypustíme vodu z chladiče”. Takich atrakcji nie można przepuścić.