W tym roku w Zabełkowie była prawdziwa inwazja
Inwazja 1
to dopiero początek kolumny…
Inwazja 2
Inwazja?
eee, to już nie.
Niektóre auta szczerzyły nosy,
inne miały odlotowy charakter.
Było na czym “oko zawiesić”.
egy, nie to czerwone się nie nadaje do zawieszania.
Pogoda była tyle, że mokra, wiec rajd został przeniesiony na boisko, Maciek zaliczył wszystkie PK.
W planach był jeszcze przejazd po trasie w kolumnie, ale my już sobie go odpuściliśmy i pomknęliśmy do domu.
Zlot udany, w Zabełkowie można liczyć, że będzie dokładnie tak jak jest w Zabełkowie. My lubimy ten klimat a spanie w wieży jest dodatkowym atutem. Nawet nie do końca wymarzona pogoda nie popsuła zlotu, humorów i do domu wróciliśmy z bagażem wrażeń i Kofoli.