My nie, na odwiedzenie tego motoryzacyjnego wydarzenia jeszcze poczekamy. Prace nad Marcosem idą bardzo opornie i już wiadomo, że do Rydzyny jedzie Clubi. Spowolniły nas zawiasy i szyby, tak czy inaczej musimy auto uruchomić i wyjechać z garażu, żeby brązowego naszykować do jazdy. Będzie co ma być. W czerwcu przed nami dwa testowe wyjazdy a potem Luksemburg – jak auto pozwoli.
Genewa wschodu, rozmowy były obiecujące ale do niczego nie doszło