Goło i do rosołu

Marcos rozebrany,

niekoniecznie do rosołu, raczej do lakierowania

Części dostarczono na czas i o dziwo dokładnie to co było zamówione. Pozostaje tylko trzymać kciuki za fachowca i samochód. Tym bardziej, że plany na 2015 się skonkretyzowały i kalendarz już jest zapełniony, Marcos będzie miał co robić w nowym roku.